Był sobie mały, tłuściutki pączek.
Był okrąglutki i nie miał rączek.
Z wierzchu miał piękną, chrupiącą skórkę,
a w środku dziurkę na konfiturkę!
Był okrąglutki i nie miał rączek.
Z wierzchu miał piękną, chrupiącą skórkę,
a w środku dziurkę na konfiturkę!
A dziś w Tęczy od rana objadamy się pysznymi pączusiami:)
OOOO a któż to nas odwiedził? To prababcia Filipka, opowie nam skąd się wzięła tradycja tłustego czwartku i upiecze z nami pyszne faworki:)
Prababcia Ania przywiozła ze sobą cały kosz produktów z których upieczemy faworki:)
Wałeczki w garść i w skupieniu czekamy
Ciasto przygotowane więc zabieramy się za faworki!
Babcia zawsze pomoże:)
Teraz czas na naszą twórczość - robimy faworki z papieru:))))
Ciasteczka upieczone więc czas na wielką, słodką ucztę:)))))
Pani Ani bardzo dziękujemy za pomoc w wypiekach i ciekawe opowiadania:)
SMACZNEGO!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz