Płonie ognisko i szumią knieje....:)))
U nas kniei nie słychać, za to śmiech i pogawędki Dzieciaczków:)
Ogniska to zwyczaj troszkę zapomniany, dlatego też Dzieciaczki tym bardziej się cieszyły możliwości upieczenia własnej kiełbaski:))
Każdy dzielnie trzymał patyki piekł swoją kiełbaskę:)
Ciocie zawsze służą pomocną dłonią:))
Potrzeba troszkę cierpliwości, aby móc delektować się kiełbaską ogniskową:)
Gabrysia z małą pomocą Cioci Asi też dzielnie piekła swoją kiełbaskę:)))
Olusia i Hubercik już wyspani dotarli na nasze ognisko:)
A szczęśliwe Ciocie powróciły do lat młodości:))))
Czas na prawdziwą ogniskową ucztę:)))
Kacperek z Jasiem też dzielnie dają sobie radę - a w razie czego Ciocia Agatka zawsze pomoże:))
Mniam pycha!!!!
A przy ognisku zostały już tylko największe głodomorki - Ciocie:)))
Po pysznym ogniskowym podwieczorku czas na harce na placu zabaw:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz