środa, 8 sierpnia 2012

Jak Tęczowcy zostali strażakami


 Bije dzwon na alarm,

juz się spieszą strażacy.

Czasem w nocy, ze snu,

czasem w dzień - od pracy.

Spieszą na ratunek:

tam płonie zagroda!

Gra trąbka - a czerwień,

lśni na samochodach.

Pierwsi są na miejscu,

choć szmat był drogi.

Pryska woda z węża,

syczy żar i ogień.

Gaśnie groźny pożar,

dym ku niebu gnie się.

Dzielna straż pożarna,

ludziom pomoc niesie.
/Cz. Janczarski Straż pożarna/



Tym razem na szczęście żadnego pożaru nie było
To tylko Tęczowe Przedszkolaki zapragnęły zostać strażakami:)



Wszyscy zasłuchani w opowieści Pana Strażaka




Sprawdźmy jak to działa:)






Poznajemy wyposażenie wozu strażackiego












Sikawki poszły w ruch:)!!! To dopiero była frajda dla Dzieciaczków:)











O!!! nawet Tęcza powstała!!!















Kaska na głowę i zwiedzamy wóz strażacki:)





Pan Strażak zawsze służy pomocną dłonią:)








Teraz otwierają się przed nami drzwi remizy strażackiej:)






















MY TEŻ TAK CHCEMY!!!!
















































Na koniec pamiątkowe zdjęcie, to była super wycieczka:)
A Panu Strażakowi bardzo dziękujemy za okazane Przedszkolaczkom serduszko:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz